Od wielu lat stosuję produkty z under twenty i jak dotąd byłam z nich zadowolona. Jakieś niecałe 3 miesiące temu, kiedy reklama Garniera z udziałem Dawida Kwiatkowskiego ujrzała światło dzienne, postanowiłam spróbować czegoś innego i chyba pierwszy raz od 5-6 lat kupiłam produkt do twarzy niepochodzący od under twenty. Był nim tonik z Garniera. Moje wrażenie po pierwszym użyciu tego kosmetyku było na początku negatywne, ponieważ produkt wywołał na mojej twarzy lekkie zaczerwienienie i szczypanie. Wydaje mi się, że przyczyną tego była obecność alkoholu w toniku. Lekki ból miał miejsce głównie w okolicach podrażnionych np. przez jakieś niedoskonałości lub rozdrapane rany. Zaraz po tym nieprzyjemnym "skutku ubocznym", kiedy moja skóra wróciła do normalności poczułam przyjemną świeżość, czystość i gładkość cery. Stosując jak dotąd tonik z under twenty nie doznałam aż takiej czystości mojej twarzy.
Kolejnym krokiem do zmiany mojej części pielęgnacyjnej było kupno Garnier czysta skóra 3w1 (żel myjący+peeling+ maseczka). Podczas stosowania tego produktu również lekko mnie szczypała skóra, ale trochę mniej. Maseczka sprawdziła się doskonale (na podobnym poziomie co moja ukochana maseczka z Soraya), peeling również bez zastrzeżeń. Garnier 3w1 jako żel myjący pozostawił mi trochę do życzenia. Wolę jednak bardziej rzadką konsystencje, ale przy produkcie 3w1 to chyba nie możliwe. Dlatego wybaczam to niedociągnięcie (nie wiem czy to odpowiednie określenie) Garnierowi :)
Nie mogę się doczekać kiedy skończy się mój krem do twarzy oraz żel z under twenty i przetestuję te kosmetyki z Garniera. Tym razem "poluję" na Garnier Fruit Energy :)
<------ my must have!
<------ moja ukochana maseczka z Soraya
Reasumując: Pomimo długoletniej wierności under twenty postanowiłam zdradzić je z Garnierem. Mam wrażenie, że lepiej oczyszcza moja twarz i jest bardziej odpowiedni dla mojej przetłuszczającej się cery. Bardzo cieszę się, że urok Pana Kwiatkowskiego podziałał na mnie i postanowiłam ulec jego pokusie i kupić reklamowane przez niego produkty :)
A Wy jakich produktów do pielęgnacji twarzy używacie? Preferujecie Under Twenty, Garniera, czy jeszcze coś innego? Testowaliście serie Garnier fruit energy? Odpowiedzi proszę zostawiać w komentarzach (każdy ślad pozostawiony przez Was motywuje mnie do dalszej pracy). Zapraszam również do obserwacji :)